Orzeźwiający Ayran
Jest jednym z mlecznych przysmaków, który – według legend Kaukazu – zapewnia długowieczność oraz utrzymanie smukłej sylwetki i nieskazitelnej cery. W rzeczywistości Ayran (także Ajran) jest napojem, wytwarzanym z jogurtu, wody i soli. Doskonale gasi pragnienie i działa kojąco – szczególnie po zjedzeniu pikantnej potrawy. Pija się go najczęściej w Turcji, na Bliskim Wschodzie oraz Bałkanach. Można go też przygotować samodzielnie w domu. Wystarczy połączyć jogurt naturalny (np. bałkański i grecki) z wodą w zalecanych proporcjach 2:1 lub 1:1 i doprawić solą. Dopuszczalne są także różne modyfikacje smakowe – dla urozmaicenia można dodać do napoju posiekane listki mięty, sok z cytryny lub czosnek. Przed podaniem Ayran powinno się mocno schłodzić.
Alkoholowy napój mleczny?
Kumys, bo o nim mowa, to – powstały w wyniku fermentacji – alkoholowy napój mleczny, zwany także winem mlecznym. Pochodzi z Azji Centralnej. Od setek lat napojem tym rozkoszowały się koczownicze ludy azjatyckie: Kazachowie, Baszkirowie, Mongołowie czy Tatarzy. Kumys powstaje na bazie mleka kobylego (niekiedy także mleka jaka, osła, wielbłąda, owcy lub po prostu krowy). Ma rzadką, przypominającą gazowane mleko konsystencję oraz mlecznobiały, a czasem nawet bladobłękitny kolor. Jego smak można określić jako kwaskowaty, „szczypiący”, lekko drożdżowy, a zarazem słodkawy. Im dłużej poddawany jest fermentacji, tym bardziej staje się musujący i gorzki. Co ciekawe, jest to jeden z nielicznych napojów alkoholowych, który bez skrupułów mogą pijać muzułmanie, nie popadając jednocześnie w konflikt z prawami Koranu (innym dozwolonym trunkiem jest miód pitny).
Najstarszy ser na świecie odkryty w egipskim grobowcu
Naukowcy odnaleźli najprawdopodobniej najstarszy ser świata. Jego wiek szacuje się na 3200 lat! Archeolodzy z Uniwersytetu w Katanii natknęli się na niego podczas prac wykopaliskowych w miejscu pochówku burmistrza starożytnej egipskiej stolicy Memfis, Ptahmesa. Ser znajdował się w grobowcu, ponieważ zgodnie z wierzeniami tamtych czasów, posiadał medyczne właściwości i wkładanie go do mogił zamożnych osób było w tamtych czasach normą. „Smakołyk” kryje w sobie jednak pewną tajemnicę – kryje w sobie zabójczą bakterię Brucella melitensis, która powoduje brucelozę – groźną chorobę u zwierząt, ale występującą także u ludzi. Degustacji sera zatem nie było.